🌖 Wróg U Bram Youtube Cały Film
Wróg u bram – napisy PL. Wasilij Zajcew, radziecki snajper, toczy walkę z niemieckimi żołnierzami pod Stalingradem. Wpis opublikowany w darmowe filmy online i otagowany wróg u bram 29 grudnia 2019 .
Psy w boksie jednoczą siły w chwilach, gdy do boksu zbliża się nieprzyjaciel: inny pies, odróbkowicz, pracownik (niestety, w wielu przypadkach tak!) czy wolo
Provided to YouTube by QueQualityWrog u bram · QueQuality · Kukon · Michał Graczyk · KukonUntitled01℗ QueQualityReleased on: 2020-03-20Auto-generated by YouT
Cover piosenki z serialu "Pingwiny z Madagaskaru". W polskiej wersji językowej serialu piosenkę tę wykonali: Jacek Lenartowicz – Kowalski, Janusz Zadura – Ri
"Wróg U Bram" गीत और अनुवाद। जानिए इस गाने को किसने लिखा है। जानिए इस म्यूजिक वीडियो के निर्माता और निर्देशक कौन हैं। "Wróg U Bram" संगीतकार, गीत
De film volgt Bram, een vrolijke, maar enigszins introvert kind dat we vanaf de basisschool langzaam zien veranderen in een depressief kind met zelfmoord nei
Wróg u bram (2001) Wróg u bram. (2001) Historia walki dwóch snajperów z czasów II wojny światowej. Stalingrad - 1942. Niemcy próbują zdobyć miasto. Radziecki snajper Wasilij Zajcew staje się prawdziwym pogromcą hitlerowskich oficerów. Wobec tego generałowie postanawiają wysłać do miasta swojego najlepszego snajpera - majora Königa.
Wróg u bram: Stalingrad 1942 (Enemy at the gates) - 2-player game simulating one of the most interesting episodes of WWII. This game depends strongly on a card playing mechanism. There are three types of cards: Commanders (most important), Units, and HQ Cards. Commanders determine strength and size of your corps. They also determine your ability to play and modify HQ Cards. Units
"Wróg publiczny" znaleziony dzięki aplikacji zawartej na stronie: bit.ly/2eOMeQkTagi:Wróg publiczny Online (2016) Cały Film Lektor PL [CDA]Cały Film Wróg pub
Provided to YouTube by steprecordspl Wróg U Bram · Kukon untitled01 ℗ 2020 QueQuality Released on: 2020-03-20 Auto-generated by YouTube.
W takim właśnie teatrze wojennym zostają umieszczeni aktorzy filmu "Wróg u bram". Młody, przystojny Wasilij Zajcew (Jude Law), pasterz z Uralu, zostaje przywieziony do miasta razem z całym pociągiem mięsa armatniego i po dramatycznej, krwawej przeprawie przez Wołgę, rzucony do ataku na niemieckie pozycje. Nie dostaje nawet karabinu
Pierwsza pełnoprawna seria "zagrajmy w" Na początek wybrałem grę która już od dawna chciałem ograć. Wydarzenia sprawiły że mogę podzielić się tą grą z wami :D
boGUl. Movieclips Classic Trailers Enemy at the Gates (2001) Official Trailer #1 - Jude Law Movie HD Nakręcony w 2001 roku „Wróg u bram” jest dziełem Jeana-Jacquesa Annauda – reżysera, który wcześniej nakręcił oscarową, „prehistoryczną” „Walkę o ogień”, wzruszającego, niemalże paradokumentalnego „Niedźwiadka”, czy słynne „Imię Róży”, na podstawie jeszcze słynniejszej powieści Umberto Eco. A było jeszcze przecież i pamiętne „Siedem lat w Tybecie” – owoc fascynacji twórcy buddyzmem, ale i mistyką gór. Jak więc widać, wachlarz zainteresowań i gatunków ogromny. Nic więc dziwnego, że „Wróg u bram”, mimo, że wojenny, raz po raz skręca w inną stronę. Tym jednak lepiej dla widza. Gdyby reżyserował go Spielberg, Nolan, czy Gibson, mielibyśmy zapewne kolejnego „Szeregowca Ryana”, „Dunkierkę”, czy „Przełęcz ocalonych”, a więc wrzucenie nas w sam środek walk. Kino niby spektakularne, ale ostatecznie efekciarskie. Blockbusterowe. Nie różniące się wiele od wszystkich tych awantur i batalii, toczonych w kosmosie przez anonimowych (animowanych?) w gruncie rzeczy superbohaterów. U Annauda inaczej. Jego cały czas interesuje człowiek, stąd wszystkie te wątki poboczne: melodramatyczny, propagandowy, żydowski, dziecięcy… Owszem, jest rok 1942, trwają zażarte walki o Stalingrad, a snajper Zajcew, grany przez Jude’a Law, wypełnia swe kolejne, krwawe, acz niebywale skuteczne misje. Jednocześnie jednak śledzimy losy jego przyjaciela (a później wroga), żydowskiego intelektualisty komisarza Daniłowa, który w prasie próbuje wykreować Zajcewa na narodowego bohatera. Oczywiście jest jeszcze i ona, Tania Czernowa (w tej roli Raquel Weisz), którą Daniłow kocha, ale ona bardziej chyba lgnie jednak do Zajcewa. Ten zaś zmagać musi się z polującym na niego majorem Königiem (kapitalna kreacja Eda Harrisa), który też ma nam do opowiedzenia swoją historię, choć robi to niemalże w konwencji filmu o zamachowcach. A jest przecież jeszcze chłopczyk imieniem Sasza, jest jego matka, jest towarzyszący Zajcewowi Kulikow… To właśnie dzięki temu (dzięki nim) film Jeana-Jacquesa Annauda ogląda się tak dobrze. Jest po prostu bardziej ludzki, choć przecież czas, w którym toczy się jego akcja, z tym co ludzkie wiele wspólnego mieć nie może. A jednak to kino humanistyczne. Warto więc ten film obejrzeć lub przypomnieć go sobie ponownie. Jest dostępny na Netflixie. * Tekst z cyklu Filmy wszech czasów
Druga wojna światowa znów stała się popularnym tematem filmów. W ostatnich latach przerabialiśmy na nowo lądowanie aliantów w Normandii ("Szeregowiec Ryan") i walki na Pacyfiku ("Cienka czerwona linia"). Dzięki obrazowi "Wróg u bram" możemy przenieść się w zupełnie inne rejony - pod Stalingrad. Walki na froncie wschodnim znaliśmy do tej pory przede wszystkim z radzieckich produkcji, których bohaterami byli pełni poświęcenia, uświadomieni społecznie junacy, ginący za ojczyznę z lekkim sercem i imieniem Stalina na ustach. Ale choć w filmie "Wróg u bram" dzieje się inaczej - umierający nie bardzo wiedzą, za co oddają życie, a ich ostatnich słów raczej nie wypada przytaczać - to jednak widzowie mogą doświadczyć pewnego deja vu. Heroiczna postawa obrońców miasta i szlachetne postacie komunistów coś nam przypominają... Cóż, nie od dzisiaj znane są rosyjskie sympatie Francuzów. Dwaj filmowcy, reżyser Jean Jacques Annaud i scenarzysta Alain Godard, kojarzeni byli do tej pory z nieco innymi filmami. Razem stworzyli między innymi pamiętną "Walkę o ogień" oraz "Imię Róży". Tym razem proponują nam jednak coś, co śmiało można nazwać produkcją hollywoodzką. Drogi (98 milionów dolarów !!!), nakręcony z rozmachem, wręcz efekciarski film opowiada nieskomplikowaną historię. Mamy w nim jasny podział świata, w którym poruszają się dość schematyczne postacie z karabinami w dłoniach. Jedynie sztandary łopoczące przy podniosłej muzyce nie są gwiaździste, tylko czerwone. Bitwa Stalingradzka trwała od lipca 1942 do lutego 1943 roku i była jednym z najkrwawszych starć drugiej wojny światowej. Zginęło w niej około 1 100 000 żołnierzy radzieckich i ponad 800 000 najeźdźców - nie tylko Niemców, ale także Włochów, Węgrów i Rumunów. Dwie całe armie niemieckie, Czwarta i Szósta Pancerna zostały wybite do nogi, a klęska stała się punktem zwrotnym wojny i symbolem porażki Trzeciej Rzeszy. Odwrót spod Stalingradu znaczył bowiem, iż Niemcom nie udało się zająć strategicznych terenów roponośnych nad Morzem Kaspijskim i ostatecznie złamać potęgi Związku Radzieckiego. Rosyjskie zwycięstwo zostało okupione wielkimi ofiarami - oprócz żołnierzy, z których spora część została zabita przez swoich oficerów za dezercję, bądź po prostu cofnięcie się pod gradem kul przeciwnika - zginęło też wielu cywilów. Liczba mieszkańców miasta spadła z 500 000 do 1000 ! W takim właśnie teatrze wojennym zostają umieszczeni aktorzy filmu "Wróg u bram". Młody, przystojny Wasilij Zajcew (Jude Law), pasterz z Uralu, zostaje przywieziony do miasta razem z całym pociągiem mięsa armatniego i po dramatycznej, krwawej przeprawie przez Wołgę, rzucony do ataku na niemieckie pozycje. Nie dostaje nawet karabinu - co drugi żołnierz musi sam postarać się o broń, czyli czekać, aż zginie któryś z uzbrojonych kolegów. Atak z gołymi rękami na wozy pancerne nie może się powieść, kiedy jednak zdziesiątkowany oddział wycofuje się, wpada wprost pod ogień własnych dowódców. Przerwanie nawet bezsensownego ataku uważane jest za zdradę i karane śmiercią. Wasilij chowa się jednak pod zwałami trupów (nie dość, że przystojniak, to jeszcze spryciarz!) i uchodzi cało z krwawej jatki. Następnie daje popis strzelecki przed towarzyszem, z którym dzielił kryjówkę. Fakt ten zmieni jego podły los, gdyż sąsiad spod zwłok to oficer polityczny, Daniłow (Joseph Fiennes), który uczyni z niego bohatera narodowego i symbol walki o Stalingrad. Wraz ze zmianą radzieckiego dowództwa - komendę obejmuje Nikita Chruszczow (rewelacyjnie ucharakteryzowany Bob Hoskins) - zmienia się koncepcja walki. Aby zachęcić swych żołnierzy do szczerego wysiłku, nowy komendant za pośrednictwem Daniłowa stawia im za przykład wyborowego strzelca, dla którego każdy pocisk to zabity niemiecki oficer. Zdjęcia Wasilija i wyniki jego kolejnych łowów są drukowane w gazetach, obiegają miasto, a potem cały kraj. Docierają też za linię frontu. W niemieckim sztabie zapada decyzja: za wszelką cenę należy zabić Zajcewa. Ma tego dokonać major Köenig (Ed Harris), wyborowy strzelec sprowadzony z Berlina. Między dwoma snajperami rozpoczyna się rozgrywka: kto kogo dorwie pierwszy. Wojna nerwów, zasadzki, podchody - z kinem wojennym mieszają się tu elementy filmów przygodowych (łowy na dużego zwierza) oraz policyjnych (rozpracowywanie przeciwnika). Sytuację komplikuje fakt, iż między dotychczasowymi przyjaciółmi, Daniłowem i Zajcewem, narasta rywalizacja o piękną Tanię, ochotniczkę z oddziałów obrony miasta. Mamy więc także wątek miłosny i element zazdrości. A gdzieś w tle toczy się normalna walka, trwają potyczki, odbywają się naloty. Główni bohaterowie nie są w stanie powalić nas na kolana. Zarówno Jude Law, jak i Joseph Fienneswcielili się w postacie z papieru i nie potrafili nadać im życia. Najlepszą aktorską robotę odwalił chyba Ed Harris - jego major Köenig wydaje się najbardziej skomplikowanym bohaterem, który pod koniec może nas zaskoczyć. Na uwagę zasługuje także Bob Hoskins, lecz grany przez niego Chruszczow to w filmie postać drugo- a nawet trzecio-planowa. Tak jakby twórcy nie mogli podjąć decyzji, czy zająć się tylko historią pojedynku, czy też nakręcić wojenny obraz w stylu "O jeden most za daleko" - z wieloma równorzędnymi bohaterami i wątkami. W efekcie otrzymaliśmy "wojenny western", pojedynek w słońcu (i w deszczu), w dodatku pełen schematów i powtórzeń. Sekwencja przeprawy przez Wołgę do złudzenia przypomina pierwsze sceny"Szeregowca Ryana" z ciałami tonących żołnierzy i pociskami rozrywającymi bezradne tłumy na barkach. Zaś sam początek filmu to prawdziwa powtórka z "Czterech pancernych i psa": gdzieś w tajdze, podczas polowania, dziadek uczy wnuczka tajników strzelania (tylko psa brak). Twórcy nie wystrzegli się też taniego sentymentalizmu, choć - trzeba przyznać - scena miłosna wśród śpiących towarzyszy broni robi wrażenie. "Wroga u bram" można więc polecić głównie miłośnikom kina wojennego, jako kolejny obrazek do kolekcji. Również wielbiciele nietypowej sensacji powinni tu znaleźć coś dla siebie - spodobał mi się pomysł umieszczenia rozgrywki dwóch łowców (coś jak "Dzień Szakala") w scenerii wojennej. Tak naprawdę jednak film ten powinien był powstać ze dwadzieścia lat temu - świetnie uzupełniłby kulejącą i toporną propagandę spod znaku sierpa i młota.
Zwiastun 456 Wyświetleń Zgłoś błądGdzie oglądać ?Wróg u bram – Jest rok 1942, naziści zbierają w Rosji krwawe wojenne żniwo. Pod osobistym przywództwem Chruszczowa (Bob Hoskins) mieszkańcy Stalingradu podejmują desperacką próbę oporu podniesieni na duchu wyczynami swego lokalnego bohatera Wasilija Zajcewa (Jude Law). Ten znakomity snajper, dzięki propagandzie swego przyjaciela komisarza Daniłowa (Joseph Fiennes), staje się żywą legendą. Aby położyć kres niebezpiecznej sławie, Niemcy wysyłają do Stalingradu swojego najlepszego strzelca, majora Koniga (Ed Harris). W tym czasie Wasilija i Daniłowa rozdziela miłość do jednej kobiety (Rachel Weisz). Wasilij, opuszczony przez przyjaciela, sam musi stawić czoła niemieckiemu przeciwnikowi. Płonące miasto staje się areną zaciekłego pojedynku dwóch przebiegłych graczy, którzy prowadzą własna wojnę w imię honoru, odwagi i Wróg u bram:Oryginalny tytuł Enemy at the GatesIMDb Ranking 254,488 głosów TMDb Ranking 2,710 głosówReżyserObsadaPodobne filmyStrona głównaFilmyWróg u bram
{"type":"film","id":5421,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Wr%C3%B3g+u+bram-2001-5421/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Wróg u bram 2007-05-08 16:42:15 Który film bardziej wam się podoba "Stalingrad" czy "Wróg u bram"? woytek Zdecydowanie Stalingrad !!! ;) Pozdrawiam.................... woytek Głupie pytanie...Wiadomo że Stalingrad - Wróg u Bram nie dorasta do pięt temu filmowi! użytkownik usunięty von_Rozik Wróg u Bram. Z tej prostej przyczyny że Stalingrad był bardzo ubogi w sceny batalistyczne, a pokazanie walki było bardzo oszczędne. Pierwsze sceny z Wroga zrobiły na mnie większe wrażenie niż cały Stalingrad, który momentami według mnie przynudzał. Czy stawiam w filmach wojennych na efekciarstwo? Nie, ALE ważne jest dla mnie by sceny bitewne przyprawione były dużą dawka dramatyzmu. Tym się charakteryzuje głównie kino amerykańskie, ale kto powiedział że amerykanie nie potrafią kręcić filmów? Przykładem genialnego filmu/serialu jest według mnie Kompania Braci. Poza tym bez odrobiny patosu każdy film robi się miałki...Mam nadzieję że oszczędzicie mi textów typu nie znasz się na prawdziwym wojennym kinie itd ;) Stalingrad - to chyba oczywiste pyra24 ocenił(a) ten film na: 4 Motorcycle_Boy Co za porównanie, oczywiste że Stalingrad. pyra24 stalingrad...nie ma nawet czego porownywac Zapomniałeś dodać że WuB to wielka bajka, nie było żadnego super szwaba snajpera bo w tym czasie Niemcy nawet nie produkowali karabinów snajperskich, szkoły snajperskie to byly ale u Sowietów a jeśli Niemcy mieli jakichś snajperów to byli to samoucy korzystający ze zdobycznych SMLE, Tokariewów czy deklasuje tą bajkę. HRA ocenił(a) ten film na: 8 von_Rozik Co za glupie pytanie. Oczywiście, że > Wrog u bram". Nie ma nawet ci porownywać woytek Stalingrad woytek Potwierdzam: STALINGRAD jamess8 To i ja się dopiszę. Zdecydowanie Stalingrad. woytek STALINGRAD oczywiście a Wróg... jest taki badziewny i nudny i nic z niego nie wynika film jak dla mnie jest bardziej dla Fanek tego Juda Low\Law czy jak mu tam a tak jako facet napisze krótko ten film to nuuuudy...I powtórzę że STALINGRAD jest o niebo lepszy i w dodatku jest klasykiem który wciąż i wciąż mogę oglądać:). woytek Obydwa są bardzo dobre, ze wskazaniem na Stalingrad :) woytek Nie wyłamię się. "Stalingrad" jest znacznie lepszy. "Wróg u bram" - piękny jak młody Bóg i utalentowany snajper walczy ze złym Niemcem. Też snajperem. I co? Tak, oczywiście. Dobro zwycięża. Nie kupuję tego. Piramidoglowy Piramidogłowy - oczywiście, przecież filmy, gdzie dobro zwycięża są głupie. Powinno zwyciężać zło, tylko w tedy film jest wart zobaczenia. zarowa Filmów z happy endem stworzono już od cholery. Dzisiejszy widz (ja) oczekuje czegoś więcej. Nie musi zawsze zło zwyciężać, ale zakończenia powinny być bardziej "przewrotne i oryginalne". ;) Piramidoglowy Nie musisz tego kupować. To prawdziwa historia. Snajper z Uralu naprawdę istniał i to nawet o tym samym nazwisku. Oba filmy były świetne. Stalingrad jest tak samo dobry jak Wróg u bram. Zarówno Niemcy jak i Rosjanie mieli tam swoje piekło. Oba filmy mają rewelacyjne sekwencje które przechodzą do historii kina. Stalingrad - z punktu widzenia Niemców : szturm fabryki, karna kompania kontra T-34, czy zrzuty medali zamiast ciepłych ciuchów, amunicji i jedzenia. Tak to zgotował im A. Hitler. Wróg u bram - z punktu widzenia Rosjan : desant przez Wołgę kontra sztukasy, szturm na plac ( pewna śmierć, jeden dostaje broń ,drugi naboje, odwrót karany śmiercią ), wreszcie świetnie ukazana rola snajperów i związana z tym propaganda. Jak widać obrońcy dla nie byli bohaterami a jedynie mięsem. Wróg u bram nie przedstawia Niemców żle. Ukazuje ich bezstronnie. To raczej rosyjskie dowództwo wychodzi w tym filmie na bezduszne bestie rozstrzeliwujące swych własnych ludzi jak psy. Piszę w tym filmie, ale takie śą fakty. Rosjanie nie oszczędzali nikogo. Ani swoich ani Niemców. Niemcy z kolei też nie byli tacy słodcy. Wyobraźcie sobie że jedyni wzięci do niewoli żołnierze jacy ginęli w obozach zagłady typu Oświęcim to byli rosjanie. Oba filmy świetne. Front wschodni był o niebo gorszym piekłem niż to co miało miejsce na zachodzie. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 Rahabiel Snajper z uralu tak ale Konig został wymyślony. jacpod ocenił(a) ten film na: 8 Rahabiel Rahabiel-dobrze ten woytek Stalingrad.................... Paratrooper Wróg u bramCzemu?Wiadomo - Jude Law :D jkosowsky Co? 'Wróg u bram' o wiele lepszy...! ^^' zeed79 ocenił(a) ten film na: 7 woytek Stalingrad lepszy......................... AIF ocenił(a) ten film na: 8 woytek Stalingrad, jest tam bardziej pokazane Stalingrackie piekło ARM_y ocenił(a) ten film na: 7 AIF Oczywiście, że Stalingrad. Tam było piekło prawdziwe piekło wojny. Wróg U Bram ma jedynie dobrą czołówkę. ARM_y "Stalingrad" bez dwóch zdań. W przeciwieństwie do "Wroga u bram", Stalingrad naprawdę pokazuje piekło tamtej bitwy. NickError Stalingrad dla lubiacych realistyczny obraz wojnyWrog u Bram, film ok ale zalatuje hoolywodzkim kiczem woytek Wróg u bram 9/10Stalingrad 9/10ale wole "Wróg u bram". woytek jasne, że "Stalingrad". Przy tym filmie "Wróg u bram" to kolejny amerykański BSQ ocenił(a) ten film na: 7 white323 "Stalingrad" ma miażdżącą przewage. Mnie to nie dziwi, "Stalingrad" należy do wąskiej grupy filmów, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie. woytek Te dwa filmy są bardzo dobre i polecam je każdemu! Stalingrad lepiej pokazuje piekło wojny, a w Wrogu u bram jest lepszy wątek miłosny. agatkaa2 i polecam też miniserial (3 odcinki) z 2003 roku pod tytułem Stalingrad. agatkaa2 STALINGRAD 8) agatkaa2 po powtórnym obejżeniu myślę, że Stalingrad bardziej wzrusza i daje więcej do myslenia... woytek Więc jak to jest że prawie wszyscy na to pytanie odpowiadają Stalingrad dlaczego Wróg u bram ma ocenę 8,1a Stalingrad 7,8 więc odpowiedz jest prosta Wróg u bram jest lepszym filmem nie tylko jezeli chodzi o oceny ale również o samą oglądalność . użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 10 woytek Oczywiście Wróg u bram. Podobnie jak większość uwazam ze Stalingrad. barteckid pomysl ze duzo ludzi nie zwiazanych z tematem filmow wojennych ma prawo oceniac te filmy i najwyrazniej mlodszym widzom lub dziewczynom moze po prostu bardziej podobac sie wrog u bram (sceny batalistyczne, watek milosny, jude law...) od Stalingradu (zbyt malo efektowny dzieki czemu jest realistyczniejszy, po prostu lepszy) woytek O który film pt. Stalingrad się rozchodzi. Prosiłbym o rok produkcji lub bezpośredni link wewnątrz serwisu filmweb chemicznie_czysta_biel wersja z 1993 Thief_ ocenił(a) ten film na: 4 NickError Wróg u bram jest ciut lepszym filmem ale i tak obydwa są słabe. Thief_ A jaki dobry film polecasz do obejrzenia tak by jak najlepiej oddawał realia II wojny? A na marginesie obydwa filmy są kierowane do trochę innej widowni: Wróg u bram to obraz bardziej widowiskowy, wielowątkowy taki dla szerszej widowni, a Stalingrad bardziej koncentruje się na ukazaniu tragedii wojny, jej bezsensu bez względu na to którą stronę konfliktu weźmiemy pod uwagę. Thief_ ocenił(a) ten film na: 4 nevport WniebowstąpienieIdź i patrzTylko dla orłówDziała NavaronyLista ShindleraJeśli mało moge podać więcej. Thief_ Tylko dla orłów moim zdaniem nie oddaje realiów II Wojny Światowej. To po prostu film akcji osadzony w czasach wojny. Jest dobry ale wiecej ma wspólnego z przygodami Hansa Klosa niż z faktycznymi realiami wojny. Poza tym w filmie jeden z niemieckich oficerów przylatuje śmigłowcem. Oficjalnie pierwszy śmigłowiec wzniósł się w powietrze w 1947 roku. Niemcy co prawda mogliby posiadać jakieś prototypy ale wątpię by wysocy rangą oficerowie latali i to już w 1944 roku bo wówczas dzieje się akcja, niesprawdzonym sprzętem. Lista Schindlera, zgoda. Autentyczna i realistyczna do bulu, podobnie jek inne podobne do niej mi: Pianista, czy Mordercy są wśród nas itp. Działa Nawarony też dobre ale podobnie jak w Tylko dla orłów pokazują dywersję, tyle że w przypadku dział prawdziwą a nie fikcyjną. Żaden z wymienionych przez ciebie filmów nie jest typowym filmem wojennym. Jeden jest obozowym dramatem a dwa niemal szpiegowskie. Żaden nie posiada masowych scen batalistycznych, a o takim kinie mówimy. Gdybyś wymienił Szeragowca Ryana, Listy z Iwo Jmy, Kompanię braci, Żelazny krzyż, Pacyfik, czy chociażby polskich Kolumbów, wspomniał o takich obrazach jak Helikopter w ogniu, czy Plutonie to mógłbym odnieść wrażenie że wiesz o czym mówisz. Wróg u bram i Stalingrad to dwa filmy o których nie mógłbym napisać że są słabe. jacpod ocenił(a) ten film na: 8 Thief_ IDZ I PATRZ,film wojenny klasy Q woytek Myślę, że nie powinniśmy W ŻADEN SPOSÓB porównywać tych obu filmów, bo jedyne to je łączy to wojna. "Wróg..." to kino akcji, bez szczególnego nacisku na fabułę, czy jakiś głębszy sens. A "Stalingrad" to, można by rzecz film psychologiczny. Nie chodzi w nim o sceny batalistyczne, choć i tych nie brakuje. On stawia na stawia na historię, skłania do przemyśleń. Według mnie to dwa zupełnie różne filmy. woytek Zawsze niedobrze mi się robi jak oglądam film w którym to bohaterski Rosjanin usilnie kreowany jest na pogromcę faszyzmu i totalitaryzmu, który uosabiają niedobrzy Niemcy co Stalingrad najechali, jakby ludzie zapomnieli zupełnie, kto z kim podpisał pakt Ribbentrop-Mołotow. Gdyby Hitler nie zdecydował się najechać ZSRR w czerwcu 1941, to prawdopodobnie Stalin napadł by na Europę kilka dni później(niektórzy twierdzą że kilkadziesiąt godzin później) i zapewne nikt by go i jego czerwonej Armii nie powstrzymał w "wyzwalaniu" Europy aż po sam Atlantyk. (USA w tym czasie dopiero przygotowywały się do wojny, nie było jeszcze pewne czy wezmą w niej udział). Wiktor Suworow kiedyś wspomniał o tym w jednej ze swoich pięknych książek, że w całym tym nieszczęściu jakim była II wojna światowa, szczęściem było to, że Ci dwaj Uber-zbrodniarze pojawili się w tym samym czasie dlatego jeden drugiego powstrzymał przed podbojem całej Europy, innymi słowy ci dwaj bestialcy na tyle zaciekle się zwalczali, iż żaden z nich nie mógł wszystkiego zagarnąć. Najbardziej oberwało się oczywiście tym, którzy mieli to totalnie gdzieś, ale tak to w już w życiu ludziom można wmówić wszystko, jeśli nie są zorientowani co do pewnych podstawowych faktów. Sam pomysł, żeby opowiedzieć historię o dwóch pojedynkujących się snajperach pośród gruzowiska Stalingradu, których pojedynek będzie miał niebagatelny wpływ na losy całej bitwy(być może nawet i całej wojny !) jest absurdalny. Film broni się jeśli uznamy, że to tylko film sensacyjny, który opowiada o dwóch wielkich snajperach, którzy toczyli między sobą zażarty pojedynek. Historia jest sprawnie opowiedziana, aktorstwo na niezłym poziomie, akcja trzyma w napięciu, natomiast coś takiego absolutnie nie mogło by się wydarzyć podczas wojny. Już sam pomysł, że dwóch snajperów szukało się nawzajem pośród gruzowisk, tylko po to żeby jeden mógł zabić drugiego i tym samym móc obwieścić propagandowo pokonanie oponenta, co niby miałoby tak podbudować morale armii i wyzwolić zapał do walki, że będzie to miało niebagatelne znaczenie na losy bitwy. Jakoś trudno mi w to uwierzyć. Aron_Reason_Alldwing Zawsze niedobrze mi się robi jak oglądam film w którym to bohaterski Rosjanin usilnie kreowany jest na pogromcę faszyzmu i totalitaryzmu, który uosabiają niedobrzy Niemcy co Stalingrad najechali, jakby ludzie zapomnieli zupełnie, kto z kim podpisał pakt Ribbentrop-Mołotow. Gdyby Hitler nie zdecydował się najechać ZSRR w czerwcu 1941, to prawdopodobnie Stalin napadł by na Europę kilka dni później(niektórzy twierdzą że kilkadziesiąt godzin później) i zapewne nikt by go i jego czerwonej Armii nie powstrzymał w "wyzwalaniu" Europy aż po sam Atlantyk. (USA w tym czasie dopiero przygotowywały się do wojny, nie było jeszcze pewne czy wezmą w niej udział). Wiktor Suworow kiedyś wspomniał o tym w jednej ze swoich pięknych książek, że w całym tym nieszczęściu jakim była II wojna światowa, szczęściem było to, że Ci dwaj Uber-zbrodniarze pojawili się w tym samym czasie dlatego jeden drugiego powstrzymał przed podbojem całej Europy, innymi słowy ci dwaj bestialcy na tyle zaciekle się zwalczali, iż żaden z nich nie mógł wszystkiego zagarnąć. Najbardziej oberwało się oczywiście tym, którzy mieli to totalnie gdzieś, ale tak to w już w życiu ludziom można wmówić wszystko, jeśli nie są zorientowani co do pewnych podstawowych faktów. Sam pomysł, żeby opowiedzieć historię o dwóch pojedynkujących się snajperach pośród gruzowiska Stalingradu, których pojedynek będzie miał niebagatelny wpływ na losy całej bitwy(być może nawet i całej wojny !) jest absurdalny. Film broni się jeśli uznamy, że to tylko film sensacyjny, który opowiada o dwóch wielkich snajperach, którzy toczyli między sobą zażarty pojedynek. Historia jest sprawnie opowiedziana, aktorstwo na niezłym poziomie, akcja trzyma w napięciu, natomiast coś takiego absolutnie nie mogło by się wydarzyć podczas wojny. Już sam pomysł, że dwóch snajperów szukało się nawzajem pośród gruzowisk, tylko po to żeby jeden mógł zabić drugiego i tym samym móc obwieścić propagandowo pokonanie oponenta, co niby miałoby tak podbudować morale armii i wyzwolić zapał do walki, że będzie to miało niebagatelne znaczenie na losy bitwy jest zupełnie nonsensowny. Naprawdę ciężko w to uwierzyć. Nie jest co prawda film historyczny, który ma dokładnie opowiedzieć fakty i przedstawić wiernie realia wojny, ale skoro już podejmuje się pewnych kwestii i próbuje jakoś tam opowiadać o walkach pod Stalingradem, to ja oczekuję od twórców, że nie będą opowiadali przynajmniej bajek z księżyca. woytek Większość pisze że lepszy jest Stalingrad, a większą średnią ma Wróg u bram:) woytek "Stalingrad" Większość pisze że lepszy jest Stalingrad, a większą średnią ma Wróg u bram:)Bo "Wróg" to film dla mas.
Oglądaj Teraz OcenaGatunkiDramat , Wojenny & Militarny , Historyczny , Akcja & Przygoda , Made in Europe Reżyser Obsada OpisJest rok 1942, naziści zbierają w Rosji krwawe wojenne żniwo. Pod osobistym przywództwem Chruszczowa (Bob Hoskins) mieszkańcy Stalingradu podejmują desperacką próbę oporu podniesieni na duchu wyczynami swego lokalnego bohatera Wasilija Zajcewa (Jude Law). Ten znakomity snajper, dzięki propagandzie swego przyjaciela komisarza Daniłowa (Joseph Fiennes), staje się żywą legendą. Aby położyć kres niebezpiecznej sławie, Niemcy wysyłają do Stalingradu swojego najlepszego strzelca, majora Koniga (Ed Harris). W tym czasie Wasilija i Daniłowa rozdziela miłość do jednej kobiety (Rachel Weisz). Wasilij, opuszczony przez przyjaciela, sam musi stawić czoła niemieckiemu przeciwnikowi. Płonące miasto staje się areną zaciekłego pojedynku dwóch przebiegłych graczy, którzy prowadzą własna wojnę w imię honoru, odwagi i ojczyzny. [opis dystrybutora dvd]Wróg u Bram - streaming: gdzie obejrzeć online?Currently you are able to watch "Wróg u Bram" streaming on Horizon. It is also possible to buy "Wróg u Bram" on Apple iTunes, Chili, Google Play Movies, YouTube as download or rent it on Chili, Apple iTunes, Google Play Movies, YouTube online. Podobne do Wróg u Bram
wróg u bram youtube cały film