⛸️ Przykazania Małżeńskie Dla Męża
UNIWERSYTET PAPIESKI JANA PAWŁA II W KRAKOWIE WYDZIAŁ TEOLOGICZNY JUSTYNA STUCHLIK ANALIZA HISTORYCZNO-KULTUROWA ORAZ PORÓWNAWCZA DWÓCH TEKSTÓW DEKALOGU WJ 20,1-17 I PWT 5,6-21 Praca magisterska przygotowana na seminarium z egzegezy Starego Testamentu pod kierunkiem dra hab. Marcina Majewskiego Kraków 2023 Autor: Justyna Stuchlik Tytuł: Analiza historyczno-kulturowa oraz porównawcza
Liturgię sakramentu małżeństwa stanowi przysięga młodych: „Ja, N., biorę ciebie, N., za żonę (męża) i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący, w Trójcy Jedyny i wszyscy święci”.
PRZYKAZANIE SZÓSTE: NIE CUDZOŁÓŻCzystość i trzy rodzaje miłości. pokazać uczniom wartość człowieka, wartość kobiecości i męskości, ich piękno; ukazać wartość czystości duchowej w kontakcie z drugim człowiekiem; ukazać konsekwencje fałszywej i prawdziwej miłości.
Rozdzielność majątkowa między małżonkami. Rozdzielność majątkowa może nastąpić poprzez umowę pomiędzy żoną a mężem, czyli przez zawarcie tzw. intercyzy. W pewnych wymienionych przez Kodeks rodzinny i opiekuńczy sytuacjach rozdzielność majątkowa powstaje obligatoryjnie, czyli przymusowo.
Zobaczcie również nasz termin majowy: 27 kwietnia (godz. 16:00) – 5 maja (godz. 10:00) 2024 r. INWESTYCJA W RODZINĘ: 1950 zł – osoba dorosła (małżeństwo 3 900 zł) 1400 zł – dziecko 12 -18 lat. 900 zł – dziecko 2 -12 lat. 100 zł – dziecko do 2 lat. Uwaga, dzieci do lat 2 nie mają osobnej porcji obiadowej oraz łóżka z
Kocham męża i pragnę z nim żyć razem, we wzajemnej miłości i wierności, dozgonnie. Jeżeli boisz się że nie dasz rady czegoś takiego powiedzieć - złóż takie pismo do akt. Jeżeli sąd udzieli rozwodu bez Twojej zgody, Ty nie poniesiesz winy za rozwód. Bądź dobra dla męża.
WPHUB. kościół katolicki. + 2. oprac. Aleksandra Hangel. 03-08-2018 11:17. 10 przykazań dla żon. "Przewodnik katolicki" z roku 1931. "Schodź mężowi z drogi, gdy zły i jeżeli się go nie boisz, udawaj strach przed jego gniewem" - takie i inne "przykazania" widnieją na stronie kartki z "Przewodnika katolickiego", opublikowanego w roku
Więzi rodzinne, jakie łączyły Jezusa z Matką, są wzorem dla naszych więzi rodzinnych. Małżonkowie poprzez właściwe relacje seksualne wzmacniają swoje więzi małżeńskie. Akt małżeński to nie tylko zjednoczenie fizyczne, ale również zjednoczenie psychiczne i duchowe. Nie pozwól, by w Twoim małżeństwie ustało budowanie
Wykładnia dla pierwszego, trzeciego i czwartego przykazania kościelnego Pierwsze przykazanie kościelne: „W niedziele i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych”. Na terytorium Polski, świętami nakazanymi poza niedzielami są: - 1 stycznia, Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi
Na czym polega rozpad pożycia małżeńskiego? Zgodnie z art. 56 § 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego orzeczenie rozwodu może nastąpić w przypadku zupełnego i trwałego rozkładu pożycia małżeńskiego. Zwykle warunkuje go wiele różnych wydarzeń, faktów czy zachowań, które w konsekwencji powodują złożenie wniosku o rozwód
By pokazać, o co chodzi z większą sprawiedliwością, Chrystus "rozszerza" obowiązywalność dwóch przykazań dotyczących zabójstwa i cudzołóstwa. Według Niego, te przykazania nie są złamane dopiero wtedy, gdy wykroczenia dochodzą do skutku. Aby zaistniał grzech, wystarczy wewnętrzne pragnienie i decyzja.
Poznajcie słowa przysięgi małżeńskiej składanej podczas ślubu kościelnego, jednostronnego lub cywilnego. Próba generalna i dobre przygotowanie pozwoli Wam opanować emocje i stres podczas najpiękniejszego dnia w Waszym życiu.
oQrjJp. Cytował Ojciec kiedyś pewną starą kobietę, która radziła dziewczynom, by wybierały na męża takiego mężczyznę, z którym są w stanie jeść jedną łyżką. Czy to dobra rada? - Właściwie to ta doświadczona osoba dawała im trzy rady. Po pierwsze, by wybierały na męża tego, z kim są w stanie zjeść gęstą zupę z jednego talerza, jedną łyżką. Po drugie, czy chciałyby, aby ich syn był podobny do tego chłopaka. I po trzecie, czy ten, którego chcą wybrać na męża, będzie jako stary człowiek dla nich równie interesujący, jak w dniu ślubu. I to wystarczy? Przecież życie nie jest takie czarno-białe. Można się do kogoś przekonać... - Praktyka życia pokazuje, że jeśli ktoś wierzy, że ślub wszystko zmieni, że ta druga osoba nagle stanie się inna, jest w wielkim błędzie. Zdarza się, że ktoś chce małżeństwo zawrzeć z litości. „Chcę mu (albo jej) pomóc", „Chcę go (albo ją) ratować". Małżeństwo jednak nie zostało ustanowione przez Boga w tym celu. Owszem, jest zawierane „na dobrą i na złą dolę", ale to nie znaczy, by dobrym było małżeństwo zawierane z litości. W takiej postawie jest właściwie wzgarda dla tej drugiej osoby. Pan Bóg ustanowił małżeństwo, aby wypełnić swój plan miłości. Małżeństwo jest zadaniem do spełnienia. Toteż należy zawierać małżeństwo z osobą, która to zadanie może spełniać. Małżonkowie mają być dla siebie darem, mają być sobie nawzajem oddani. To wielkie i odpowiedzialne zadanie. Czy kryzysy i problemy to konsekwencja owego niezrozumienia istoty małżeństwa? - Po części. W mojej książce nt. małżeństwa jest rozdział o frustracjach. Piszę tam że największym wrogiem małżeństwa są oczekiwania, jakie narzeczeni z nim wiążą. Ktoś mógłby zapytać: jak to? Czy nie wolno mi mieć żadnych oczekiwań? Wolno, oczywiście! Problemem jest, czy są warunki, aby te oczekiwania zostały spełnione. Tymczasem oczekiwania bardzo często są budowane na wyobrażeniach, które nie mają odniesienia w rzeczywistości. Dla przykładu. Możemy wyobrażać sobie złoto i złoto ma odniesienie w rzeczywistości. Możemy wyobrażać sobie górę Giewont i góra Giewont ma odniesienie w rzeczywistości. Możemy te dwa wyobrażenia połączyć i wyobrazić sobie górę Giewont ze złota, a jak wiadomo taka góra nie istnieje, nie ma więc odniesienia w rzeczywistości. Niestety, niektórzy wierzą, że taka góra istnieje, i szukają jej przez całe życie. Czyli lepiej nie mieć oczekiwań? - Człowiek zawsze jakieś oczekiwania ma. Rzecz w tym, że w pojęciu oczekiwania nie mieści się osobisty wysiłek, aby te oczekiwania się spełniły. Powtórzmy. Małżeństwo jest zadaniem. Ktoś mi powiedział, że szczęście w małżeństwie podobne jest do skarbonki. Tym jest w niej więcej, im się więcej wkłada. Jeśli oboje chcą brać (bo przecież oczekują czegoś dla siebie), to skarbonka będzie pusta. Ponieważ jednak człowiek ma takie nieraz śmieszne, dziecinne oczekiwania, dobrze będzie o nich rozmawiać, i chyba się do nich uśmiechnąć, jako do dziecinnych marzeń. Mówił Ojciec o małżeństwie jako wielkim i odpowiedzialnym zadaniu. Do podjęcia tego zadania ma przygotować młodych ludzi narzeczeństwo. Czy zdają sobie sprawę, jak ważny to czas? - Prawo kanoniczne przywiązuje do narzeczeństwa wielką wagę i nie należy tego kwestionować. Narzeczeństwo ma zbudować podstawy małżeństwa poprzez pogłębienie miłości, lepsze poznanie wzajemnych zalet i wad, poznanie rodziny przyszłego małżonka i przede wszystkim uczciwe odpowiedzenie sobie na szereg ważnych pytań dotyczących przyszłego współżycia seksualnego, wychowania dzieci, różnic dzielących narzeczonych i mogących być przyczyną przyszłych trudności. Wielkim dramatem narzeczeństwa jest, niestety, podjęcie współżycia seksualnego, które młodzi ludzie często utożsamiają z miłością i tak o tym mówią. To ogromne nieporozumienie i złudzenie, które później podważa i niszczy możliwość pięknego i pogodnego współżycia w małżeństwie. Dlaczego? Bo takie przedmałżeńskie współżycie z moralnego punktu widzenia mimo wszystko oceniane jest negatywnie. Wystarczy zapytać młodych ludzi, czy taką miłość daliby za przykład swoim dzieciom? Jestem pewny, że zdecydowana większość odpowie, że nie. Właśnie dlatego, że choćby deklarowali co innego, są świadomi tego, że to współżycie jest naganne moralnie. Tę świadomość wnoszą w małżeństwo. Na jakie pytania powinni sobie odpowiedzieć narzeczeni? Nad czym powinni się zastanowić? - Nad tym, o czym już między innymi mówiłem. Czy twój chłopak, twoja dziewczyna staje się lepsza dzięki temu, co was łączy? Czy za kilkadziesiąt lat będziecie patrzyli na siebie z taką samą miłością, jak dziś? Jakim ojcem będzie twój chłopak? Jaką matką będzie twoja dziewczyna? Czy dobrym, czy dobrą? Narzeczeństwo jest pewnym zobowiązaniem, ale nie jest zobowiązaniem ostatecznym. Można się jeszcze wycofać. Małżeństwo to decyzja nieodwołalna. Czy ma Ojciec jakąś radę dla narzeczonych? Nie chcę dawać rad. Po prostu mam prośbę. Pomyślcie o waszych dzieciach. Pamiętajcie, że będą się one uczyły czwartego przykazania! Warto sobie uświadamiać, że chłopak jest możliwym ojcem i że jego dzieci będą miały takiego ojca, jakim jest on dziś chłopakiem. Dziewczyna jest możliwą matką. Jej dzieci będą miały taką matkę, jaką jest ona dziewczyną. Wszystko, co dziś robicie, robicie na rachunek swoich dzieci. Czy będą mogły być z was dumne? Proszę, byście tak się zachowywali, by mogło to być wspaniałą drogą dla waszych dzieci. opr. mg/mg
– Nasze małżeństwo, mimo tego że jest młode… zostało bardzo zaniedbane przez brak umiejętności rozmowy i słuchania… praktycznie było przegrane i już rozpoczęła sie droga sądowa. Ale jednak udało sie nam pojechać na ten weekend i mam nadzieję, że Pan Bóg zaczął w nas działać… Ufam i mam nadzieje że może być pięknie i prawdziwe szczęście przed nami. – Jadąc na te rekolekcje miałem przygotowaną listę problemów, nieporozumień, żalów do żony. Myślałem, że usiądziemy i ktoś nam powie: „To ty źle robisz, a to ona, i jak to wszystko wyprostujecie, to będziecie idealnie do siebie pasować”. Stało się coś innego, na co ja w ogóle nie byłem przygotowany. Nie mówiliśmy o problemach, ale o tym jak do siebie mówić, jak sobie wybaczać, jak rozmawiać. Ja nie wiedziałem, że owoce mogą być tak duże i znaczące. Powinniśmy się tu znaleźć dużo wcześniej, bo przepaść nas zaczynała dzielić ogromna. To nasz pierwszy krok i mam nadzieję, że już nas nic z tej drogi nie zawróci. Dowiedzieliśmy się, że inni też mają takie problemy. Odarło mnie to z przeświadczenia o wyjątkowości naszych problemów, bo widzę, że ludzie mają podobne i potrafią przebaczyć. Uwierzyć w miłość To kilka wypowiedzi osób, które zawierzyły miłości, pomimo konfliktów, jakie ich dzieliły. Podjęli próbę odbudowania swojego małżeństwa. Wycofane z sądów pozwy rozwodowe po uczestniczeniu w Spotkaniach Małżeńskich są najbardziej czytelnym znakiem, że porozumienie jest możliwe. Awantury, ucieczki z domu i pozamałżeńskie romanse są z jednej strony znakiem niedojrzałości emocjonalnej partnerów, z drugiej zaś przejawem nieumiejętności rozmawiania ze sobą, brakiem dialogu. Przytoczone powyżej relacje są pełne obwiniania współmałżonka za kryzys. Jednakże w kryzysie zawsze wina rozkłada się na obie strony. Współdziałanie małżonków w wyjściu z kryzysu może sprawić, że stanie się on impulsem do odbudowania miłości jeszcze większej i pełniejszej niż przedtem. Jesteśmy różni, mamy odmienne osobowości. Jednakże w tej różnorodności możemy się nawzajem ubogacać. Odmienność temperamentów w pierwszym zbliżeniu utrudnia porozumienie, jednakże jeśli się zobaczy, że każda cecha osobowości niesie w sobie zarówno szanse, jak i zagrożenia, możemy odkryć, jak bardzo się nawzajem uzupełniamy. Poza tym proste sprawy z zakresu psychologii komunikacji, takie jak zamiana komunikatu „ty” na „ja” jest niezwykle twórcza w budowaniu i odbudowywaniu wzajemnych relacji. Ty zawsze, ty znowu, ty nigdy – są najczęstszym sposobem porozumiewania się w chwilach napięcia i stresu, a przecież mówią przede wszystkim o moim problemie, a nie współmałżonka. Przednią strażą poznania są emocje: często gwałtowne, pojawiające się szybko i niespodziewanie, ale szybko przechodzą i za chwile jest się „do rany przyłóż”. Zainwestować w swoje małżeństwo Po jednym weekendzie Spotkań Małżeńskich ktoś powiedział: Jak jest między nami spięcie, to ja wybucham, ale za chwilę już nic nie pamiętam. Mąż każde spięcie przeżywa dłużej. Potrzebowaliśmy tego czasu dla siebie tutaj, żeby się lepiej zrozumieć. Chodzi o to, by zrozumieć, że ten gwałtowny wybuch nie oznacza, że się już nie kocha, że jest się złym, podłym i nie do zniesienia. A jeżeli się przeżywa dłużej, to jest oczywiście zagrożenie, bo można jątrzyć i podsycać przykre wspomnienia i zadawnione urazy, ale można to wykorzystać ku dobremu, wyciągając wnioski z przebytego konfliktu. Najważniejsze, by na pojawiających się uczuciach nie budować postaw, nie jątrzyć emocji i nie zarzucać współmałżonkowi, że to on jątrzy, tylko przyjrzeć się samemu sobie i zobaczyć, w jaki sposób samemu nakręca się spiralę konfliktu. Ale żeby to zrozumieć, rozpoznać, trzeba nieraz zainwestować w swoje małżenstwo. Z naszych doświadczeń blisko 30 lat prowadzenia Spotkań Małżeńskich wynika, że nigdy nie jest za późno, by spróbować od nowa, by nawiązać dialog, bardziej zrozumieć siebie nawzajem. Pod warunkiem, że obie strony chcą. Jeżeli chcą, a nie potrafią, i zwrócą się o pomoc, to tylko od ich otwartości na siebie nawzajem, wytrwałości i cierpliwości zależy, czy ich miłość nabierze nowych barw. Bardzo pomocne mogą w tym być doświadczenia psychologii komunikacji, zwłaszcza te, które mogą pomóc w pełniejszym zrozumieniu siebie nawzajem i akceptacji jako osób. Niedawno na jednym z naszych porekolekcyjnych spotkań formacyjnych posypały się niezadowolenia i wzajemne pretensje, urazy w małżeństwach, które na spotkaniu były po raz pierwszy. Kaliber spraw był dość poważny, adrenalina wysoka. I wtedy jedna ze starszych par powiedziała wzruszające świadectwo. Brzmiało to mniej więcej tak: „Zazdrościmy wam, bo jesteście dopiero 3 czy 5 lat po ślubie i czasami macie ciche dni. My jesteśmy 17 lat po ślubie i były nie tylko ciche dni, ale ciche miesiące. Teraz po prostu wszystko ze sobą przegadujemy. Nauczyliśmy sie rozmawiać. Po weekendzie Spotkań Małżeńskich zainwestowaliśmy w siebie: przeszliśmy Szkołę dla Rodziców, spotkania z terapeutą, systematyczne spotkania formacyjne Spotkań Małżeńskich. Wszystko sprawiło, że wyszliśmy z głębokiego dołka i teraz mówimy wam: Jeśli my to wszystko przeżyliśmy i jesteśmy razem to znaczy, że można”. Przyjąć pomoc specjalistów W sytuacjach zwykłych, choć przewlekłych konfliktów i kryzysów, codziennych nieporozumień dla wielu tysięcy małżeństw takim miejscem umocnienia łaską stały się rekolekcje Spotkań Małżeńskich. Wiele z tych małżeństw, które straciły nadzieję na porozumienie, odzyskały ją po tych rekolekcjach. Ale oczywiście nie zawsze są one wystarczające. Są sytuacje wyjątkowe, np. choroba psychiczna, która wyklucza porozumienie. Każda choroba nieuleczalna utrudnia je także. Tu jedna jesteśmy sobie dani i zadani w sposób szczególny. To wyjątkowe wezwanie do miłości jako postawy. Współmałżonek cierpiący jest szczególną osobą, złączoną węzłem sakramentalnym. Ktoś powie: alkoholizm, przemoc fizyczna lub psychiczna – nie ma porozumienia., za późno…. Czasem konieczne jest niestety oddzielne zamieszkanie. Ale to jest także szczególne wyzwanie do miłości, troski, akceptacji osoby dotkniętej chorobą alkoholową. Są miejsca wsparcia: AA, Al-anon, czy grupy wsparcia DDA Uczestniczenie w spotkaniach wspiera miłość w sytuacjach szczególnych. Terapia może przynieść owoce. Ale potrzebne jest wsparcie współmałżonka. Potrzebne jest wzajemne umacnianie się na drodze wychodzenia z uzależnień, czy obciążęń. Na to nigdy nie może być za późno. Każde małżeństwo ma szansę nie tylko na przetrwanie, ale na rozwinięcie miłości dojrzałej, pomimo tzw. niezgodności charakterów i odmienności upodobań. Nawyki, to co wyniesione z bolesnych nieraz doświadczeń domów rodzinnych, wszystko to może być uzdrowione i uleczone miłością, dialogiem, akceptacją, nierzadko warsztatami terapeutycznymi, które warto przejść, z których warto skorzystać. Warto zmienić podejście, że jeżeli się idzie na terapię, to znaczy, że jest się „psycholem”. Psychoterapia, ta, która zmierza w kierunku pogłębienia więzi, która sprzyja umacnianiu małżeństwa i rodziny, jest także darem Bożym. Nie miejsce tu na szczegółową analizę wszystkich dróg wychodzenia z konfliktów i problemów. Chodzi o to, by uwierzyć, że wyjście z niego jest możliwe, i że potrzebna jest ogromna cierpliwość, wytrwałość i niejako drążenie, czym jest dialog w małżeństwie. Jeżeli będzie pojmowany jako próba „ugrania” czegoś w małżeństwie, jako próba manipulacji drugim dla osiągnięcia swoich celów, to rzeczywiście nie doprowadzi on do odbudowania małżeństwa. Jednakże, jeżeli będzie traktowany jako inne określenie miłości, jako otwarcie się na drugiego, zaakceptowanie i przyjęcie go, odkrywanie dobra, które w nim jest, zastąpienie dyskusji dzieleniem się sobą, to taki dialog przysłowiowe góry przenosi. Zawierzyć Panu Bogu Często brakuje sił, wytrwałości. Konieczne jest wtedy zawierzenie Bogu. To jest czas odnowy i pogłębienia wiary, zawierzenia Bogu, niejako „uwieszenie się na Nim”. A czasem chodzi o sprawy zupełnie banalne, zlew z brudnym naczyniem i niewyrzucone śmieci urastają do problemów wagi państwowej. Za tymi błahostkami rozwija się spirala emocji budujących mury, które coraz trudniej skruszyć. Niekiedy dochodzi do zdrady, ale i wtedy nie jest za późno. Każda zdrada małżeńska jest uszkodzeniem daru miłości otrzymanego od Pana Boga. Jednakże Pan Bóg troszczy się o ten dar. Jego działanie jest bardzo konkretne. Powoduje, ze małżonkowie, a przynajmniej jedno z nich, zauważają, że coś jest między nimi „nie tak”. Daje moc wyjścia z kryzysu. Przez „przypadkowe” rozmowy, zauważone ogłoszenia, zwrócenie uwagi na książkę czy artykuł, Pan Bóg zachęca do zatrzymania się w codziennym kołowrotku, do uczestniczenia w rekolekcjach, do pójścia do poradni, do kapłana. Przez głos sumienia podpowiada, jak nie brnąć dalej w ślepy zaułek seksualnego znieczulacza z tym trzecim, czy tą trzecią. Jednakże pozostawia zawsze człowiekowi wolną wolę w korzystaniu z tych podpowiedzi. Jest sprawą człowieka, czy zauważy taki sygnał, czy będzie starał się go nie zauważyć. – Mąż zdradził mnie już w pierwszym roku naszego małżeństwa – podzieliła się z nami Grażyna – Nie wiedziałam co się stało. Nagle się dowiedziałem, że ma inną. To była jego dziewczyna sprzed czasów naszej znajomości i naszego małżeństwa. Ale powiedział, że zerwał. Wrócił. Bardzo dużo czasu zabrało mi pozbycie się wstrętu i nienawiści. Chyba aż rok to trwało, ale teraz mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że kocham męża. Teraz jestem trochę inna, bardziej stanowcza i pewna siebie, nie tak nadskakująca jak kiedyś. Wybaczyłam mu, chociaż miałam żal, że nie próbował rozmawiać że, mną o tym, co mu nie pasowało w naszym małżeństwie. Nie chciał być ze mną. Po prostu odszedł, nie wyjaśniając do dzisiaj dlaczego. Chyba mnie wtedy nie kochał. Nie rozumiem tego nadal, ale staram się już o tym nie myśleć. Teraz Bóg zwrócił mi męża takiego, o jakim zawsze marzyłam i jakiego zawsze pragnęłam. Teraz rzeczywiście czuję się kochana i szczęśliwa. Nie każda zdrada kończy się takim „happy endem”. Nie każde małżeństwo chce pracować nad sobą. Po zdradzie pozostanie blizna. Można z nią żyć, ale nie należy jej rozdrapywać wypominaniem. Raczej wspólnie wyciągnąć wnioski, by w przyszłości nie doszło znowu do poranienia. A to wymaga wspólnego otwarcia się na nowe sposoby pielęgnowania miłości. Bywa tak, że małżonkowie chcą zmiany, ale już nie mają wiary w taka możliwość. Tę wiarę chciałbym obudzić, wesprzeć, umocnić. Nie warto jednak czekać na kryzys. Potrzebne jest pielęgnowanie małżeństwa, przyjmowanie miłości, którą Bóg nas obdarza. Na tej drodze spotykamy czasem ogłoszenia o rekolekcjach, sesjach, warsztatach, które mogą wesprzeć życie w duchu przykazania miłości Boga i bliźniego. Warto z nich skorzystać. Poznawanie siebie, uczenie się jak lepiej wysłuchać, zrozumieć, jak kształtować swoją osobowość może być cząstką miłości, jaką obdarza nas Bóg. Potrzeba zatrzymania się, wyciszenia. Łatwiej wtedy doświadczyć obecności Boga, który zawsze był – i nadal jest – tuż obok. – Rozpaczliwie szukaliśmy kontaktu ze sobą, ale ciężko było trochę czasu wykroić, bo dwoje malutkich dzieci. Te rekolekcje dały nam siłę do życia i systematycznej pracy nad naszym małżeństwem. Dziękuje za te rekolekcje, bo dzięki nim będziemy mogli pracować nad tym, by nasze życie zmieniać na lepsze. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że nasze monologi zamieniły się w dialogi. Nigdy nie jest za późno. Warto pojechać na Spotkania Małżeńskie. Jerzy Grzybowski
Żona do męża: - Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek. Mąż na to: - A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce? Przychodzi mąż po pracy do domu i patrzy a żona płacze. Pyta: - Kochanie czemu płaczesz? Żona na to: - Trafiłam w szóstke. Mąż jej: - No to płaczesz ze szczęścia! Żona: - Nie dlatego płacze, płacze dlatego że zmarła mi mamusia! A mąż wrzeszczy ze szczęścia - No nie...KUMULACJA! Czy jest pan żonaty? - pyta krawiec klienta - Tak - W takim razie mogę panu zaproponować jedną tajną kieszeń w marynarce Wraca Matka Polka z zakupów, obładowana oczywiście siatkami, torbami i siateczkami. Idzie powoli, ugina sie pod ich ciężarem, aż tu nagle wyskakuje zza krzaka exhibicjonista i odsłaniając płaszcz pokazuje swoje nagie wdzięki w pełnej okazałości. Matka Polka spojrzała tylko i krzyknęła: - no żesz cholera jasna, zapomniałam jajek kupić!!!! Przy łóżku umierającej żony siedzi facet. - Może coś ci potrzeba kochanie - pyta smutnym glosem - Chciałabym - odpowiada cichutko żona - żebyś mnie jeszcze raz przelecial. - Oj taka słaba przecież jesteś, no ale jak bardzo chcesz ......... I gość włazi do łóżka, robi co żona sobie zażyczyła a potem przytulony do niej zasypia ze zmęczenia. Budzi sie po jakimś czasie a żona w świetnej formie krząta sie po kuchni przygotowując obiad. Facet zrywa się z poscieli i woła : - Kochanie co się stało ? Przecież taka chora byłaś ? - A to ten seks z tobą tak mi pomógł - informuje go z uśmiechem kobieta. Facet siada ciężko na stołku i smutnieje. Co jest, nie cieszysz się że wyzdrowiałam ? - Nie o to chodzi - mówi mąż - tylko jakbym wiedział, że mam takie możliwości to i babcie Zosię bym uratował i wujka Zdziśka.. - Staro, obróciłabyś się ku mnie! - Kces mnie, mój chłopecku?! - Nie, ino puscos bąki… Rozmowa baby z chłopem: - Stary, co robisz? - Tera nic. - To weź wideł i przerzuć troche plików w łoborze. - Ło Boże, znowu robota! A które wideło? Te z trzema tempymy zembamy? - Ta, teMP3. I komórke od razu doładuj. - Koksem z twardego dysku? - Ta, z twardego na płyte. I żebyś mi sie nie zresetował, bo ci bede musiała dane z pleców ściągać. - Już dobra, kobieto! A ty wykręć te swoją karte dźwiękowo, bo mnie już subwofery bolo od tego twojego rap Wyszłam za niego z miłości, a ten drań okazał się kompletnym bankrutem !!! Maż wraca od innej o czwartej nad ranem. Zapala światło i widzi żonę z wałkiem w ręce. - Zwariowałaś! O czwartej rano kluski robisz?! Kowalski wraca wściekły nad ranem do domu. - Przez ciebie spędziłem całą noc na policji! - ? - Tylko ty mogłaś wpaść na ten genialny pomysł żeby dać w banku hasło: "pieniądze albo życie"! Żona wraca z wizyty od lekarza i mówi do męża: - Kochanie, lekarz mi powiedział, że muszę odpocząć i wyjechać o ciepłych krajów, na przykład do Tunezji. To gdzie jedziemy? - Do innego lekarza! Przychodzi mąż do domu o 1:00 w nocy, żona mówi: - Gdzie ty tyle czasu byłeś?! mąż na to: - Ja tylko po gitarę! Małżonkowie wpadają na dworzec kolejowy, co sił biegną na peron... Niestety, za późno. Mąż odwraca się do żony i krzyczy: - Gdybyś się tak nie guzdrała, to byśmy zdążyli! - Gdybyś mnie tak nie poganiał, to byśmy krócej czekali na następny! Uradowana żona wraca do domu, i zwraca się do męża: - Wyobraź sobie,że dzisiaj przejechałam trzy razy na czerwonym świetle i ani razu nie zapłaciłam mandatu - No i? ......... - Za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie torebkę. Pijany mąż wraca nad ranem do domu... puka w drzwi otwiera żona. - Gdzie byłeś??!!! - U Heńka!! - odpowiada mąż - Co robiłeś!!!! - wykrzykuje żona - Noooo. grałem w szachy.... - Wchodź do domu pogadamy!!! Posadziła męża koło telefonu i dzwoni do Heńka.... - Halo!! Heniek??... słuchaj czy był u ciebie dzisiaj mój mąż na szachach??... A Heniu na to: - Baaaa....... był???!!!! Kurna siedzi i dalej gra!!!!! Mąż wchodzi na łazienkową wagę i z całej siły wciąga brzuch. - Myślisz, ze to ci pomoże? - pyta żona. - Oczywiście, że pomoże. Tylko w ten sposób mogę odczytać wagę. Wraca zmeczony grabarz do domu, ledwie zywy, pada z nog. Żona pyta: - Co ci Stefciu, ile miałeś pogrzebów dzisiaj?! A on: - Jeden, ale chowalismy naczelnika urzedu skarbowego. - No i co z tego?! - No niby nic, ale jak go tylko zakopalismy, to zerwaly sie takie brawa, z musielismy 7 razy bisowac... Małżeństwo Kowalskich postanowiło pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba... Ubrali się odświętnie w garnitur i suknie wieczorowa. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia: - Tristan i Izolda. Dwa poproszę... Kowalski jest następny: - Zygmunt i Ania. Dla nas tez dwa. - Kochanie, przecież cię prosiłem, żebyś mi ugotowała jajka na miękko, a te są twarde. - To ja już nie wiem, gotowałam prawie pół godziny i ciągle twarde? - Kochanie byłem właśnie w szpitalu i doktor powiedział, że Twoja mama czuje się coraz lepiej i już niedługo ją wypiszą. - Hmm to dziwne - odpowiada żona. Przecież wczoraj mówil, że jest z nią coraz gorzej i już niedługo umrze... - No popatrz... a mi powiedział, żebym się przygotował na najgorsze... Pewien facet miał podejrzenia, co do wierności swojej małżonki. Wynajął prywatnego detektywa i oprócz pisemnych raportów, zażyczył sobie dostawać dokumentację video. Detektyw raźno zabrał się do roboty i po tygodniu zjawia się u klienta z paczką nagranych kaset. Usiedli obaj i oglądają kolejno nakręcone scenki: - żonka uśmiechnięta spaceruje z facetem po parku - szaleńcza jazda na diabelskim młynie - urocza kolacja przy świecach w knajpce na molo - dancing i szampańska zabawa do rana ... Facet wreszcie nie wytrzymał, zacisnął łapy na oparciu fotela i wysapał: - Nie wierzę!.. Wprost nie mogę uwierzyć!... - Ech panie, przecież tu wszystko jest na taśmie - judzi go detektyw. - Nie o to chodzi, nie mogę uwierzyć, że moja żona to taka fajna babka!.. Umiera Francuz. Na łożu śmierci pyta swoją żonę: - Michelle, czy zdradziłaś mnie? - Tak... Pamiętasz, miałam takie wspaniałe perfumy... To od niego. Umiera Amerykanin. Na łożu śmierci pyta swoją żonę: - Susan, zdradziłaś mnie? - Tak... Pamiętasz, miałam takie piękne futro... To od niego. Umiera Rusek. Na łożu śmierci pyta swoją żonę: - Natasza, zdradziłaś mnie? - Tak... Pamiętasz, miałeś taką piękną czapkę... To on ci ją rąbnął! - Do kogo piszesz ten list ? - pyta żona męża. - Czemu pytasz ? - Oj, ty zawsze musisz wszystko wiedzieć! - odpowiada żona. Mąż przychodzi do domu, żona całuje go na powitanie. On pyta: - Właśnie zgoliłem wąsy, jak ci się podobam? - To ty?! - Słyszałam - mówi sąsiadka - że pani małżonek złamał sobie nogę. Jak to się stało? - Bardzo głupio. Właśnie robiłam zrazy, więc mój mąż poszedł do piwnicy po ziemniaki. Jak zwykle nie wziął ze sobą latarki, poślizgnął się na schodach i spadł w dół. - To straszne! I co pani zrobiła w takiej sytuacji?! - Makaron. Żona do męża: - Popatrz kochanie, reklama nie kłamie! Po wypraniu rzeczywiście twoja koszula jest śnieżnobiała! - Wolałem, jak była w kratkę! Mąż przyłapuje żonę z kochankiem w łóżku: - Co tu się dzieje?! Kim pan, do diabla, jest?! - Mój mąż ma racje - mówi kobieta - jak się pan właściwie nazywa?! Wszedłem ostatnio na wagę żeby sprawdzić swój wskaźnik BMI. - Ja pierniczę! Jestem za niski! Facet dał ogłoszenie do gazety "Szukam żony". Jeszcze tego samego dnia otrzymał mnóstwo odpowiedzi. Zdecydowana większość zaczynała się słowami "Weź pan moją". Panie doktorze - żali się młody, przystojny, świetnie zbudowany gość - Mam już wszystko, co normalnemu człowiekowi jest potrzebne do życia. Zbudowałem piękny dom, mam kochającą żonę, trójkę dzieci, dobrze prosperującą firmę i kupę kasy. Jedno, czego mi brakuje, to silne emocje. Potrzebuję ciągle dużej dawki adrenaliny, bo nie mogę normalnie funkcjonować. Próbowałem już i skoków spadochronowych, i nurkowania w głębinach i nawet wybrałem się samotnie do dżungli. Wszystko za mało. - Niech pan znajdzie sobie kochankę - proponuje lekarz - Mam już trzy kochanki. - No to niech pan o nich powie żonie. Pewien facet zmienił szampon. Już po pierwszym umyciu włosów był zachwycony nowym, więc napisał entuzjastyczny list do producenta. Kilka tygodni później po powrocie z pracy zobaczył, że w salonie jest kilkadziesiąt butelek różnych szamponów, które przysłała mu firma w celu darmowego przetestowania. - No i co teraz? - pyta żona. - Teraz to ja piszę do General Motors. Mąż wraca z pracy, zastaje swoja żonę w łóżku z kochankiem. Staje jak wryty. - Jurek - mówi żona - ty się nie gap, ty się ucz! Rozmawiają dwaj starsi panowie. Jeden mówi do drugiego: - Zbliża się wasza rocznica ślubu nieprawdaż? - Tak - odpowiada drugi - i to spora, bo 20. - Wow i co zamierzasz zrobić z tej okazji dla swojej żony? - Zabiorę ją na wycieczkę do Australii. - Nieźle, a co zrobisz dla żony z okazji 25 rocznicy ślubu? - Pojadę i przywiozę ją z powrotem. Mąż: - Dlaczego zawsze zabierasz moje zdjęcie do pracy? Żona: - Ponieważ kiedy mam jakiś problem, nieważne, jak poważny, patrzę na twoje zdjęcie i problem znika. M.: - To wspaniale, że nawet moje zdjęcie jest dla Ciebie wsparciem! Ż. - Jasne, patrzę i zadaję sobie pytanie : Co może być większym problemem? Pewnego dnia, kiedy odwiedzałem moich starych, mama poprosiła mnie, żebym nakrył do stołu. Otworzyłem lodówkę i spostrzegłem, że w środku do drzwi było przylepione nieprzyzwoite zdjęcie pięknej, smukłej, idealnie zbudowanej i skąpo odzianej młodej kobiety. - Mamo, co to jest? - spytałem. - Och, przykleiłam je, żeby pamiętać o nieobjadaniu się. - I co, działa? - Tak i nie - odpowiedziała - Straciłam 4 kg, ale twój ojciec przytył 6. Siedzi facet i po cichutku czyta gazetę, rozkoszując się spokojem o poranku. Kiedy jego żona zakrada się do niego od tyłu i uderza go ogromną patelnią w tył głowy. - Za co to? - pyta się facet - Co to był za świstek papieru z imieniem Marylou w kieszeni twoich spodni? - dopytuje się wściekła żona. - Ależ, kochanie - tłumaczy się facet pamiętasz, dwa tygodnie temu poszedłem na wyścigi konne, Marylou to imię klaczy, na którą postawiłem. Żona się uspokoiła i wróciła do domowych obowiązków. Trzy dni później facet znów siedzi w swoim fotelu i czyta gazetę, gdy żona znów przywala mu patelnią. - A to za co? - pyta się facet. - Twoja klacz dzwoniła - wyjaśnia żona. Lekarz pokłócił się strasznie przy śniadaniu z żoną: - Ty też nie jesteś taka dobra w łóżku! - wykrzyczał i wybiegł do pracy. Później tego ranka stwierdza, że powinien to naprawić i dzwoni do domu: - Czemu tak długo nie odbierałaś? - Byłam w łóżku. - Co robisz tak późno w łóżku? - Zasięgam drugiej opinii. Rozmawia dwóch kumpli: - Aby zadowolić żonę, rzuciłem picie, palenie i karty. - No to na pewno jest szczęśliwa? - A tam. Wściekła chodzi. Za każdym razem, jak mordę otworzy, dociera do niej, że nie ma się czego przyczepić. Lekarz kończy badać kobietę, bierze na stronę jej męża i mówi: - Nie podoba mi się to, jak pańska żona wygląda. - Mi także, panie doktorze - mówi mąż - Ale jest dobrą kucharką i świetnie radzi sobie z dziećmi. Na przyjęciu jedna kobieta mówi do drugiej: - Czy przypadkiem nie ma pani obrączki na nieodpowiednim palcu? Druga na to: - Tak, bo wyszłam za nieodpowiedniego mężczyznę. Czy jest pan żonaty? - pyta krawiec klienta - Tak - W takim razie mogę panu zaproponować jedną tajną kieszeń w marynarce - Józek, dzisiaj mija 30 lat od naszego ślubu. - Może zarżnąć kurę? - A co ona winna??? Mąż wraca do domu i zastaje ją z kochankiem w łóżku. Nie namyślając się długo,bierze pistolet i natychmiast go zabija. - I ty się potem dziwisz,że nie masz przyjaciół - zauważa żona. - Kochanie, jak ci smakował obiad, który dziś ugotowałam? - Dlaczego ty stale dążysz do kłótni?! Mąż wraca do domu, całuje żonę i mówi: - Możesz mi pogratulować, dziś wieczorem założyliśmy klub abstynentów!!! - To musieliście być nieźle naprani! - zdumiewa się żona. Dlaczego kobiety maja mniejsze stopy niż mężczyźni? Żeby mogły stać bliżej zlewozmywaka. Najlepszy sposób na zapamiętanie daty urodzin żony: Raz o tym zapomnieć... W biurze pyta kolega kolegi: - Co wycinasz z gazety? - Notatkę o tym, jak mąż zamordował żonę, bo mu stale przeszukiwała kieszenie... - I co masz zamiar zrobić z tym wycinkiem? - Schowam do kieszeni! Chcesz uniknąć licznych schorzeń, zawsze czuć się młodo i aktywnie? Najprostszą receptą na to jest codzienna dawka śmiechu! A więc śmiejmy się! Nauczyciel mówi do uczniów: - Wymieniłem z wami myśli i teraz mam pustkę w głowie! - A gdy już dostaniecie Nobla, nie zapomnijcie pana od fizyki... - Mów głośniej, bo wszystko Ci w brodzie zostaje (do ucznia z brodą). - Kto myśli, że od pływania sie chudnie, niech popatrzy na wieloryba. - Nadajesz się do rozwiązywania sznurowadeł, a nie zadań z matematyki.
Małżeństwo jest stałym, poświęconym związkiem pomiędzy mężczyzną i kobietą. Biblia mówi: „I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i połączy się z żoną swoją, i będą ci dwoje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Co tedy Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza." MAT. 19,5-6 (BW)Biblia mówi: „Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany. Tak też mężowie powinni miłować żony swoje, jak własne ciała. Kto miłuje żonę swoją, samego siebie miłuje." EFEZ. 5,25-28 (BW)Mężowie powinni szanować swoje żony. Biblia mówi: „Podobnie wy, mężowie, postępujcie z nimi z wyrozumiałością jako ze słabszym rodzajem niewieścim i okazujcie im cześć, skoro i one są dziedziczkami łaski żywota, aby modlitwy wasze nie doznały przeszkody." 1 PIOTRA 3,7 (BW)W jaki sposób żony powinny traktować swoich mężów? Biblia mówi: „Żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem. Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim." EFEZ. 5,22-24 (BW)Czy oznacza to, że tylko żony powinny być ugodowe i uległe? Nie! Małżeństwo wymaga kompromisów z oby stron. Biblia mówi: „Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej!" EFEZ. 5,21 (BT)Biblia zabrania słownego i fizycznego znęcania się nad współmałżonkiem. Biblia mówi: „Mężowie, miłujcie żony swoje i nie bądźcie dla nich przykrymi." KOL. 3,19 (BW)Jeżeli pragniesz, aby twoje małżeństwo było szczęśliwe staraj się rozwiązywać wszelkie nieporozumienia na bieżąco. Biblia mówi: „Gniewajcie się, lecz nie grzeszcie; niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym". EFEZ. 4,26 (BW)W swoim związku pielęgnuj i rozwijaj wzajemne zrozumienie i poczucie jedności. Biblia mówi: „Bądźcie zawsze pokorni, łagodni, cierpliwi. Znoście jedni drugich z [prawdziwą] miłością. Starajcie się trwać w jedności, którą zapewnia wam Duch [Święty], troszcząc się nawzajem o zachowanie pokoju". EFEZ. 4,2-3 (BWP)W jaki sposób powinniśmy traktować małżeństwo? Biblia mówi: „Małżeństwo niech będzie we czci u wszystkich, a łoże nieskalane; rozpustników bowiem i cudzołożników sądzić będzie Bóg." HEBR. 13,4 (BW)Którymi przykazaniami Bóg ochrania małżeństwo? Siódmym i dziesiątym. Biblia mówi: „Nie cudzołóż." i „...nie pożądaj żony bliźniego..." 2 MOJŻ. 20, (BW)Jezus podał jedyny, dopuszczalny powód zakończenia małżeństwa. Biblia mówi: „A Ja wam powiadam, że każdy, kto opuszcza żonę swoją, wyjąwszy powód wszeteczeństwa, prowadzi ją do cudzołóstwa, a kto by opuszczoną poślubił, cudzołoży." MAT. 5,32 (BW)Jak długo powinno trwać małżeństwo? Biblia mówi: „Albowiem zamężna kobieta za życia męża jest z nim związana prawem; ale gdy mąż umrze, wolna jest od związku prawnego z mężem." RZYM. 7,2 (BW)Biblia podaje kilka rad na temat kogo powinniśmy wybierać na współmałżonków. Biblia mówi: „Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi; bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jakaż społeczność między światłością a ciemnością?" 2 KOR. 6,14 (BW)Flirt i pożycie seksualne są błogosławione przez Boga tylko w związku małżeńskim. Biblia mówi: „Niech będzie błogosławiony twój zdrój, a raduj się z żony twojej młodości! Miłej jak łania, powabnej jak gazela! Niech jej piersi zawsze sprawiają ci rozkosz, upajaj się ustawicznie jej miłością!" PRZYP. 5,18-19 (BW)My musimy pamiętać, że jesteśmy wyzwoleńcami spod zakonu, ale pewne jego elementy w nas jeszcze pracują- przyglądając się i rodzina w starożytnym IzraeluJuż Pismo Święte w I Mojz. stwierdza, że człowiek nie jest samowystarczalny, ale stworzony do życia we wspólnocie. W Starożytnym Izraelu, podobnie jak dziś, podstawową jednostkę społeczeństwa stanowiła rodzina składająca się z osób pozostających w relacji małżeństwa lub pokrewieństwa. Była ona zasadniczą komórką całej społeczności, dlatego wszyscy z jej członków czuli się ściśle związani z całością narodu. Nikt nie mógł żyć samotnie jako odrębna jednostka, ale każdy miał wyznaczone ściśle określone miejsce w tej grupie powiązane z właściwymi sobie rodzinie obowiązywała odpowiedzialność zbiorowa. Za przestępstwo jednego jej członka karę ponosiła cała wspólnota. Mógł on być zarówno źródłem przekleństwa jak i błogosławieństwa dla całej rodziny było w świecie biblijnym małżeństwo czyli związek dwojga ludzi – mężczyzny i kobiety mający na celu zrodzenie i wychowanie potomstwa. Małżonkowie mieli za zadanie wzajemnie się wspierać w powierzonym im przez Boga zadaniu, jakim jest przedłużanie egzystencji rodzaju sobie osoby wraz ze swoimi dziećmi stanowiły rodzinę, ale określenie to odnosiło się również do rodów i pokoleń składających się ze wszystkich uważających się za potomków tego samego zawierano małżeństwa kiedyś w IzraeluJednym z podstawowych obowiązków ojca względem syna było wyszukanie mu kandydatki na żonę. Rolę tę w przypadku śmierci ojca pełniła matka. Teoretycznie młodzi nie mieli prawa do swojego zdania w tych sprawach, nie chodziło tu ani o wzajemną miłość, ani o osobiste szczęście, ale przede wszystkim o zrodzenie i wychowanie potomstwa. Zdarzały się jednak małżeństwa ludzi, którzy już przedtem znali się i spotykali, a nawet zdążyli zakochać się w sobie. W przypadku zaślubin wbrew woli rodziców narażano się na brak ich błogosławieństwa, ale związek był sprawę w pertraktacjach obu ojców stanowiła „zapłata”, którą powinien uiścić narzeczony za swoją przyszłą żonę, a także wysokość i jakość posagu, w jaki wyposażono narzeczoną. W przypadku niemożności skontaktowania się ojców osobiście działano przez pełnomocników i opiekunów. Po śmierci rodziców pana młodego, kiedy nie miał kto wypłacić należności za narzeczoną, zięć mógł odpracować wartość uzgodnionej zapłaty w gospodarstwie teścia. Praktykowano również zwyczaj wydawania córki za tego, kto dokonał jakiegoś niezwykłego czynu, na przykład Kaleb powiedział: „Temu, kto zdobędzie Kiriat-Sefer i zajmie je, dam moją córkę Aksę za żonę. Zdobył je Otniel, syn Kenaza, brata Koleba i ten dał mu za żonę swoją córkę Aksę.” (Joz 15,16-17).W czasach Starożytnego Izraela znano także inne formy znajdowania sobie towarzyszki życia, do których należało porwanie lub zdobycie na względu na sposób nabywania żony zawsze od chwili dokonania transakcji stawała się ona własnością męża, którego nazywano jej „panem ba’al”.Najprawdopodobniej nie były znane żadne uroczyste ceremonie zawarcia związku małżeńskiego. Wiadomo tylko, że od chwili zaręczyn kobieta stanowiła własność mężczyzny i od niego zależało, kiedy mogła się sprowadzić do jego domu. W tym momencie ojciec lub opiekun przekazywał ją w welonie na twarzy swemu zięciowi udzielając uroczystego błogosławieństwa i życząc licznego potomstwa. W Biblii czytamy: „Wyprawili więc Rebekę, siostrę swoją, i jej piastunkę ze sługą Abrahama i jej ludźmi. Pobłogosławili Rebekę i tak rzekli: Siostro nasza, wzrastaj w tysiące nieprzeliczone i niechaj potomstwo twoje zdobędzie bramy swych nieprzyjaciół!” (I Mojż. 24,59-60).Małżeństwa zawierano wtedy bardzo wcześnie – dziewczęta po ukończeniu 12 lat, a chłopcy – 13 małżeńskieW czasach biblijnych istniały przeszkody do zawarcia małżeństwa. Zabronione były jakiekolwiek relacje płciowe, a więc i związek małżeński, z osobami spokrewnionymi. W Księdze Kapłańskiej napisano: „Nikt z was nie będzie się zbliżał do ciała swego krewnego, aby odsłonić jego nagość. Ja jestem Jahwe!” (Kpł 18,6). W praktyce jednak doradzało się, aby kobieta nie wychodziła za kogoś z innego pokolenia pozbawiając się w ten sposób opieki żeniono się także z cudzoziemkami mimo, iż nie było to formalnie zakazane. Szczególnie piętnowano władców Izraelskich zaślubionych z pogankami. Wśród niższych warstw prawo jednak tolerowało związki z brankami miał możliwość oddalenia swej żony wręczając jej list rozwodowy upoważniający ją do kolejnego małżeństwa. Księga Powtórzonego Prawa mówi na ten temat: „Jeśli mężczyzna poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz ona nie pozyska jego życzliwości, gdyż znalazł u niej coś odrażającego, napisze jej list rozwodowy, wręczy go jej, a potem odeśle ją od siebie” (Pwt 24,1). W dwóch przypadkach mąż nie mógł tego zrobić: kiedy zarzucił małżonce brak dziewictwa, a udowodniono, ze była dziewicą oraz w sytuacji, gdy nabył pochwyciwszy ją jeszcze niezaślubioną i spał z nią, a potem została jego żoną. Powodem oddalenia najczęściej była nieczystość moralna lub troski społeczeństwa o zachowanie ciągłości rodu stanowiło prawo lewiratu. W jego świetle w momencie, gdy w bezdzietnym małżeństwie umierał mąż, jego brat musiał poślubić jego żonę i wzbudzić Dawno temuRodzice wraz z dziećmi stanowili rodzinę. Głównym celem małżonków było zrodzenie i wychowanie jak najliczniejszego potomstwa. To właśnie było często powodem poligamii. Wtedy to dom rodzinny składał się z ojca, kilku jego żon, konkubin oraz dzieci. Gdy przychodziły na świat kolejne pokolenia, cała wspólnota rozrastała się bardzo. Jej duża liczebność była synonimem szczęścia rodzinnego. Dobra rodzina musiała posiadać także bogactwa materialne: wielką liczbę służących oraz zwierząt domowych. Miała za zadanie zabezpieczyć dostatnią przyszłość potomstwu oraz wychować je w czele każdej rodziny stał ojciec, którego władzy podlegali jej członkowie. Był on panem swej żony, którą posiadał na własność. Jego nakazów musiały trzymać się także dzieci. Miał obowiązek opieki nad całym domem, któremu zapewniał dostatek materialny, ale też rozwój duchowy i moralny jego mieszkańców. Dbał o liczne potomstwo i w tym celu starał się o kilka żon i konkubin. W momencie, gdy małżonka była bezpłodna lub przestała już rodzić, zadaniem mężczyzny było znalezienie kolejnej. Jego rola w rodzinie była na tyle doniosła, że w rodowodach wymieniano tylko imię jako żona i matkaStanowisko kobiety w domu męża było wyraźnie drugorzędne. Miała ona być pomocą dla swego małżonka w zrodzeniu i wychowaniu dzieci. Rola matki łączyła się z określonymi cechami: miłością i miłosierdziem, umiejętnością pocieszenia, ukojenia, podniesienia na duchu, a także cierpliwego i miłosiernego znaczenie miały rodzicielki królów posiadające za dworze uprawnienia większe niż legalne żony kobiety szczególnie ceniono dzielność utożsamianą z pracowitością, zapobiegliwością i troską o dom oraz wrażliwością na los innych. Przy całej swej powadze, mądrości i gospodarności powinna ona też umieć zadbać o swój dobry wygląd. W Księdze Przysłów czytamy: „Niewiastę dzielną któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły (…). O len się stara i wełnę, pracuje starannie rękami (…), żywność sprowadza z daleka. Wstaje, gdy jeszcze jest noc i żywność rozdziela domowi, [a obowiązki swym dziewczętom] (Prz 31,10 in).Znacznie gorsze było położenie wdów, które pozbawione opieki zmarłych mężów zdane były na łaskę i niełaskę swych najbliższych pomimo ustanowionej nad nimi opieki prawnej. Najgorsza była sytuacja wdów bezdzietnych, ponieważ te, które posiadały dzieci, mogły z czasem liczyć na ich dla i kobieta są komplementarni, dzięki czemu posiadają zdolność uzupełniania się na płaszczyźnie psychicznej, fizycznej i duchowej. Męskość potwierdza się przez kobiecość, kobiecość zaś odnajduje się w obliczu męskości. Wchodząc we wzajemną relację, żyją jedno dla drugiego. Stworzeni dla siebie, mimo różnego rodzaju ograniczeń, niepowodzeń, pozostają ze sobą w związku przynależności, to znaczy w trwałym związku swoją miłość małżeństwo ma ukazywać światu prawdziwą naturę Kościoła. Mężczyzna i kobieta współtworzący swą miłość otwartą ku światu innym ludziom, mają być, tak jak Kościół znakiem zbawienia i jedności które się naprawdę kocha i umie promieniować swoim wewnętrznym spokojem i radością jest znakiem obecności Chrystusa. Kościół uświęcający skutecznie świat, to przede wszystkim rodziny i małżeństwa chrześcijańskie. Tworzą one miłość i dzielą się nią, nie tylko z dziećmi, ale przekazują ją innym. Rodzina jest szkołą bogatszego człowieczeństwa, powinna się ona dzielić z innymi tym, co ma, musi być otwarta ku innym .Rodzina jest „domowym Kościołem”. Cały Kościół powszechny, a w nim każdy Kościół partykularny staje się oblubienicą Chrystusa poprzez „Kościół domowy”, przez miłość, którą się w nim przeżywa: miłość małżeńską, rodzicielską, siostrzaną i braterską, miłość ludzką, która jest miłością wspólnotą osób i pokoleń. Tak jak Chrystus, który umiłował do końca, małżonkowie tylko miłując do końca, mogą być uczestnikami tej miłości .Prawdziwa miłość małżeńska powinna prowadzić do powstania szczególnej wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej. Małżonkowie, bowiem, a później rodzice i dzieci, są wezwani do tworzenia takiej wspólnoty życia, w której jeden dla drugiego nieustannie czynić będzie z siebie bezinteresowny dar, czyli poświęcać swoje życie całkowicie dla drugiego. Tak powstała więź, a przez nią wspólnota, nie jest już zwykłą wspólnotą ludzi, lecz prawdziwą „komunią” osób .Małżeństwo to niezwykły zamysł Boży, zamysł o tak niezwykłej miłości, że zdumiewai fascynuje swoim pięknem. To właśnie w małżeństwie i rodzinie człowiek uczy się tej miłości, która jest cierpliwa, łaskawa, która nie zazdrości (por. 1 Kor 13, 4-8). To właśnie dzięki wiernej i nierozerwalnej miłości małżeńskiej małżonkowie mają odwagę przekazać nowe życie oraz znajdują siłę i wytrwałość potrzebną, by chronići wychowywać dzieci, którymi Bóg ich obdarza. Słowa przysięgi małżeńskiej, są to słowa o miłości tak zdumiewającej i niezwykłej, że można je wypowiedzieć tylko dzięki pomocy Boga i tylko w obecności Boga, który jest źródłem i wzorem miłości wiernej i nieodwołalnejBoże dziękujemy Ciza szczęśliwe dni naszego Ciza poranki, gdy budzimy się zadowoleni,z siebie nawzajem naszej pracy,z naszej rodziny-naszego domu i z siebie dziękujemy Ciza czas, gdy rozmawiamy ze sobą,i za czas, gdy rozumiemy się, bez słów i dziękujemy Ciza nasze domowe zacisze,za wzajemne dziękujemy Ciza to, że nie musimy ograniczać i tłumić się na , że nauczyliśmy sie szanować, tak aby szanować dziękujemy Cize pomimo burz osiągnęliśmy ten wymarzony brzeg,szczęścia, miłości, ciepła rodzinnegoi wiary w Ciebie, bez ograniczenia AmenKJ
Jennifer Lopez bez wątpienia ma ostatnio dobrą passę, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. W ubiegłym tygodniu gwiazda podczas kameralnej ceremonii w Las Vegas poślubiła ukochanego Bena Afflecka, z którym zeszła się po latach. Choć para do ostatniej chwili trzymała zaślubiny w tajemnicy przed mediami, po uroczystości Lopez zdradziła nieco jej szczegółów w newsletterze swojej aplikacji. Jen wyznała wówczas fanom że zdecydowała się przyjąć nazwisko męża, a wieczór ślubu był dla niej i Bena "najlepszą nocą życia". Niedługo po głośnym ślubie Jennifer Lopez miała kolejny powód do świętowania. W minioną niedzielę wokalistka i aktorka skończyła bowiem 53 lata. Kolejne urodziny gwiazda postanowiła uczcić jak na przystało na prawdziwą kobietę sukcesu i zaprezentowała całkiem nowy biznes. W ubiegłym roku Lopez postanowiła zawojować rynek kosmetyczny i założyła własną markę, JLo Beauty. Od tamtej pory konsekwentnie poszerza swą ofertę o kolejne upiększające specyfiki. Z czasem Lopez zamarzyła się również własna linia kosmetyków do ciała. I tak z okazji urodzin Jen przedstawiła światu kolejne kosmetyczne "dziecko", JLo Body. Gwiazda zadbała rzecz jasna o promocję z rozmachem i opublikowała na Instagramie specjalne wideo reklamujące nową markę. Jak przystało na reklamę kosmetyków do ciała, w nowym spocie celebrytka odpowiednio wyeksponowała swoje wdzięki. I tak na nagraniu możemy podziwiać, jak wystrojona w body z odważnymi wycięciami 53-latka wygina się przed kamerą, starannie nacierając skórę autorskimi kosmetykami i przy okazji nadając jej świetlisty połysk. To jednak nie wszystko, Lopez postanowiła bowiem iść o krok dalej i zapozowała również całkowicie naga, prężąc wysportowane ciało i wypinając zgrabne pośladki. Zobacz także: Antek Królikowski, kochanka i rodzina vs Joanna OpozdaLopez postanowiła zainaugurować własną linię kosmetyków do ciała produktem związanym z jednym z jej znaków rozpoznawczych. Celebrytka i jej ekipa stworzyli bowiem specjalny... balsam do pielęgnacji i poświęcamy całą uwagę skórze naszej twarzy, ale często zaniedbujemy ciało. Stworzenie pielęgnacyjnej rutyny ciała, zwrócenie uwagi na jego specyfikę i unikalne potrzeby było dla mnie ważne i zaczęliśmy od pupy - napisała JLo na Instagramie. Chcę, żebyście obnosili się ze swoim atutami - tak, powiedziałam atutami - i chcę, byście czuli się świetnie, robiąc to - dodała. Jak się pewnie domyślacie, za przyjemność nacierania pośladków balsamem sygnowanym nazwiskiem Jennifer Lopez. Firm + Flaunt Targetet Booty Balm kosztuje bowiem aż 65 dolarów, czyli ponad 300 okazji debiutu własnej linii kosmetyków do ciała Lopez udzieliła wywiadu People, w którym opowiedziała nieco o nowym biznesie. Gwiazda przyznała na przykład, że jej autorski balsam do pośladków to odpowiedź na prośby fanów, którzy pielęgnacji właśnie na tę konkretną część ciała. Jak zdradziła Jen, myślała o stworzeniu podobnego kosmetyku "całe swoje życie", zwłaszcza gdy obserwowała matkę zmagającą się z cellulitem. W rozmowie 53-letnia Lopez podkreśliła również, iż "piękno nie ma daty ważności" i w każdym wieku można czuć się i wyglądać "wspaniale i seksownie". Gwiazda bez wątpienia kieruje się w życiu wspomnianą filozofią - jak bowiem wyznała, czuje, że jest to jej tyle lat, ile mam, ale czuję się wspaniale i jestem szczęśliwsza niż kiedykolwiek. Czuję, że po prostu kończę swoją pierwszą połowę i dopiero się rozkręcam - dobre samopoczucie gwiazdy wyraźnie troszczy się jej mąż, Ben Affleck, który docenia jej naturalne piękno - co ma zbawienny wpływ na samopoczucie "Lubię, kiedy nie masz nic na sobie. Żadnych włosów, makijażu, tylko ty w twojej własnej skórze. On naprawdę to docenia. I to sprawia, że czuję się naprawdę pewna siebie i piękna - powiedziała jak Jennifer Lopez promuje autorski balsam do pośladków za 300 złotych. Myślicie, że to dzięki niemu tak wygląda w tej sesji?Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze by tak chciała wyglądać, jak na tych fotach :D:D: jest to oszukiwanie ludzi …. I straszliwie przykre , że ktoś się na to nabiera …Fani proszą piosenkarkę o balsam do pośladków. Kto łyka takie bzdury "na resorach"?Jędrne pośladki powiększone x lat temu za pomocą pierwsza „gwiazdą”,która się publicznie do tego nie Kim zaczęła karierę od puppy,ale JLo…i to gziła się z mężem za co ta jej do dziś nienawidzi,a później rozbiła małżeństwo Thalii sypiając z producentem Manulą…Na koniec kolejny nadziany producent Sean talentu wokalnego ale co z tego…Antek Pociech...1 tyg. temuPanie prezesie, i jak tu zyc? Bedzie dodatek na ten krrem?Najnowsze komentarze (152)A czy to nie nazywa się przypadkiem prostytucja? Sprzedawanie swojego ciała. Dlaczego ja widzę desperację w jej oczach? Ilu już było między tymi pośladami...Skąd w kobietach taka chęć pokazywania się nago? A jak spojrzysz na ładną ubraną to oburzenie i oskarżenia o seksizm. Nie rozumiem babI jak tu nie zyc w luxusie jak sie ma taka liczbe wyswietlen i lajkow a bidota sie zachwyca lajkuje i traci czas a oni zyja z tego jak paczki w masle i nic nie musza robic tylko odpoczywaja w kurortach przemieszczajac sie z jednej wyspy na druga a zdjeciami i filmikami karmia durni ktorzy sie zachwycaja!!😏 durnota lajkujacych przeszla wszelkie mozliwe granice rozumu!!😐Wyprodukowała...1 tyg. temuBez kitu. Nigdzie dotąd nie było newsa, jakoby miała fabrykę kosmetyków. Wsadziła kilo smalcu do puszki a głupie owce zaraz zaczną to potrzeba balsamu, wystarczy retusz zdjeciaBalsam z photoshopem w dodać, że aby mieć takie pośladki, to nie jest potrzebny żaden, podkreślam, żaden cudowny, obłędnie drugi specyfik. Potrzebnych jest kilka drobnych, a znaczących działań. Pierwsze, to odpowiednia dieta. Drugie, to właściwe ćwiczenia. Trzecie, to masaż. Może być to masaż zrobiony przez osobę drugą, lub auto masaż. Do tego wystarczy olej arganowy, albo zwykła oliwka dla dzieci. Nie potrzeba wydawać fortuny na balsamy od Pani Lopez, czy innej Eris. Ona I tak wrzeczywistosci tak nie wyglada chcialaby latynoska Żenujący retusz, żenujące po prostu edycję zdjęć :Drano chlopak wypada z sypialni i krzyczy,mamusiu,mamusiu,mam w lozku potwora,a,mama na to,co sobie przyprowadziles z dyskoteki,to masz
przykazania małżeńskie dla męża